Jim Farley prezes Forda powiedział, że budowa aut elektrycznych wymaga mniejsze o 40 proc. siły roboczej niż budowanie aut z silnikiem spalinowym. Ford w sierpniu pożegnał już 3 000 pracowników.
- Prezes Forda uważa, że auta elektryczne wymagają o 40 proc. mniejszej siły roboczej
- Ford w sierpniu zwolnił 3 000 pracowników
- Ford chce by 50 proc. globalnej sprzedaży do 2030 roku stanowiły auta elektryczne
Auta elektryczne i zwolnienia w branży motoryzacyjnej
Szef Forda Jim Farley powiedział, że branżę motoryzacyjną czeka rewolucja. Jego zdaniem transformacja w kierunku aut elektrycznych wymaga o 40 proc. mniejszej się roboczej niż tworzenie pojazdów z silnikiem spalinowym. Farley cytowany przez „Financial Times” podkreśla, że rozwiązaniem jest tworzenie części we własnym zakresie, aby więcej pracowników znalazło swoje miejsce w tej transformacji.
Szef Forda ostrzega przed „chmurami burzowymi”, jakie zawisły nad branżą. Ford stawia sobie za cel osiągnięcie 50 proc. udziału aut elektrycznych w globalnej sprzedaży do 2030 roku.
Ford zwolnił już 3 000 osób
W sierpniu światowe agencje pisały, że Ford zwalnia 3 000 osób. Agencja Bloomberg wskazywała, że zaoszczędzone w ten sposób środki wzmocnią inwestycje w rozwój aut elektrycznych. Ford chce zainwestować w samochody elektryczne 50 miliardów dolarów.
Zwolnieniami objęci byli głównie pracownicy w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Indiach. Bloomberg podawał, że redukcja miała objąć 2 tys. pracowników najemnych i 1 tys. pracowników kontraktowych. Większość spośród zwolnionych osób pracowała przy budowie aut spalinowych.
Jim Farley prezes firmy wskazał w liście wysłanym do pracowników, że Ford musi zabrać się za poprawę struktury kosztów, która dziś jego zdaniem nie wpływa pozytywnie na konkurencyjność firmy. Ford pod koniec 2021 roku miał 183 000 pracowników.
Financial Times wskazuje, że tradycyjne łańcuchy dostaw producentów samochodów są stopniowo zastępowane produkcją baterii, najcenniejszych komponentów samochodów elektrycznych lub ciężarówek. Dla przykładu: Tesla i Panasonic współpracują ze sobą od 2014 roku, aby budować baterie w pierwszej Gigafactory w Nevadzie. Z kolei Ford i General Motors nawiązały współpracę z producentami baterii (SK Innovation i LG Chem), aby zbudować fabryki w USA, które będą dostarczać baterie do ich wciąż rosnącej oferty aut elektryczbych.
– Gdyby Henry Ford wrócił do życia, pomyślałby, że ostatnie 60 lat nie było aż tak ekscytujące, ale teraz bardzo by mu się spodobało, ponieważ całkowicie wymyślamy firmę na nowo – powiedział Farley cytowany przez „Financial Times”.