Europejski sektor motoryzacyjny stał się zbyt uzależniony od Azji i innych regionów. Ustępujący prezes firmy Bosch wskazuje, że chodzi przede wszystkim o kluczowe komponenty, takie jak półprzewodniki i ogniwa akumulatorów.
- Bosch rozpocznie produkcję chipów dla samochodów we wrześniu 2022 roku
- Prezes Boscha wskazuje, że sektor motoryzacyjny zbytnio się uzależnił od dostaw z Azji
- W listopadzie kilka tysięcy pracowników Boscha protestowało przeciwko planowanym zmianom w firmie
Problem z chipami w oczach Boscha
Chipy samochodowe i ogniwa akumulatorowe stały się dwoma najważniejszymi komponentami w erze pojazdów elektrycznych i autonomicznych, zmuszając europejskich producentów samochodów do polegania na dostawcach azjatyckich, ponieważ lokalny przemysł dopiero powoli buduje swoje moce produkcyjne w pobliżu.
– Tak, staliśmy się zbyt zależni od innych regionów i konieczna jest zmiana kursu. Nie jest to jednak wina polityki, ale wiąże się to z optymalizacją kosztów w łańcuchu dostaw.Branża motoryzacyjna powoli zadaje sobie pytanie o to, jak będzie wyglądała dostawa surowców, szczególnie w przypadku ogniw – powiedział dla Frankfurter Allgemeine Zeitung przewodniczący rady nadzorczej Bosch, Franz Fehrenbach, który ustąpi ze stanowiska pod koniec roku.
Niemieckie firmy, takie jak choćby Volkswagen przedstawiły plany odzyskania kontroli nad łańcuchem dostaw. Volkswagen planuje zbudować sześć dużych fabryk ogniw akumulatorowych wspólnie ze swoimi partnerami w Europie, do 2030 roku.
Globalny niedobór chipów motoryzacyjnych uwydatnił problem, powodując, że Unia Europejska uruchomiła programy dotacyjne, aby przyciągnąć producentów chipów na Stary Kontynent.
Bosch chce zwiększyć produkcję chipów
Bosch, największy na świecie dostawca motoryzacyjny, otworzył w tym roku w Niemczech fabrykę chipów o wartości 1 miliarda euro.
Fabryka, zlokalizowana w pobliżu Drezna, zwiększy zdolność Boscha do bezpośredniej obsługi producentów samochodów, mniej polegając na producentach zewnętrznych.
Każdy chip, który produkujemy tutaj w Dreźnie, to o jeden chip mniej, którego brakuje – powiedział Reuterowi członek zarządu Harald Kroeger.
Przemawiając w czasie internetowej ceremonii otwarcia, kanclerz Angela Merkel powiedziała, że niedobory półprzewodników utrudniają ożywienie gospodarcze Niemiec i że ważne jest wzmocnienie odporności na zakłócenia w dostawach zewnętrznych.
Nie jesteśmy na pole position – musimy nadrobić zaległości. Musimy być ambitni. Nasi konkurenci na całym świecie nie śpią – mówiła Merkel.
Zakład Boscha będzie wytwarzał specjalistyczne chipy do zarządzania energią i układy scalone do konkretnych zastosowań (ASIC), które są zaprojektowane do wykonywania jednego zadania, takiego jak np. uruchomienie automatycznego układu hamulcowego samochodu.
Nie rozwiąże to jednak problemu niedoboru produktów, który zmusił producentów samochodów do wstrzymania produkcji. Oczekuje się, że liderzy branży przedłużą czas postojów do przyszłego roku.
Fabryka Bosch, która otrzymała 200 milionów euro pomocy państwa w ramach programu inwestycyjnego Unii Europejskiej, rozpocznie produkcję chipów do elektronarzędzi w lipcu, zaś produkcja chipów samochodowych rozpocznie się we wrześniu.
Protesty w fabryce Boscha
Pod koniec listopada kilka tysięcy pracowników firmy Bosch, protestowało w Niemczech przeciwko planowanym zamknięciom fabryk i przenoszeniu miejsc pracy. Bosch chce się dostosować do zmieniającego się popytu wynikającego z rosnącego popytu na pojazdy elektryczne.
Jak poinformował związek IG Metall, około 3000 pracowników protestowało przed zakładem Bosch w Buehl. Około 1000 pracowników w Niemczech może stracić pracę do 2025 r. w wyniku zmian.
Robotnicy zebrali się także w miejscowości Arnstadt, gdzie pod koniec roku ma zostać zamknięty zakład produkujący tzw. regulatory generatorów – część samochodową, która nie jest już potrzebna w pojazdach elektrycznych.
Protesty odbyły się również przed monachijską fabryką Boscha, z której 250 miejsc pracy może zostać przeniesionych za granicę, choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Zobacz też:
