Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA) podała, że omawia z Teslą decyzję o wymianie kamer w niektórych amerykańskich pojazdach. Urząd zbada wadliwe kamery.
- Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego omawia z Teslą decyzję o wymianie kamer
- CNBC podało, że Tesla prowadzi akcję serwisową wymiany kamer w przednim błotniku
- NHTSA bada potencjalne ryzyko w zakresie bezpieczeństwa, jakie może generować usterka
Problemy Tesli z kamerami
CNBC poinformowało w poniedziałek, że Tesla wymienia przednie błotniki w kilkuset pojazdach Model S, X i 3 z powodu wad kamer wychwytujących martwe pole. Tesla zdecydowała się jednak na wycofanie aut, ale na akcję serwisową.
NHTSA wskazał, że „monitoruje wszystkie źródła danych”, w tym skargi konsumentów, a także wezwał „społeczeństwo do poinformowania NHTSA, jeśli uzna, że ich pojazdy mogą mieć wadę bezpieczeństwa”.
Amerykańskie prawo „zabrania producentom sprzedaży pojazdów z wadami konstrukcyjnymi, które niosą ryzyko dla bezpieczeństwa”, powiedziała agencja. Dodała, że ma „solidne narzędzia egzekwowania prawa w celu ochrony społeczeństwa, badania potencjalnych problemów z bezpieczeństwem i podejmowania działań, jeśli znajdzie dowody niezgodności lub nieuzasadnionego ryzyka dla bezpieczeństwa”.
Część klientów wskazała, że regulator musi zbadać, czy Tesla powinna była wycofać wadliwe części.
– Raporty o naprawach w ramach kampanii serwisowej nieprawidłowo działających przednich kamer, które są krytyczne dla pakietu wspomagania kierowcy Tesli, są na tyle ważne dla bezpieczeństwa pojazdu, że zasługują na zbadanie przez NHTSA – powiedział Jason K. Levine, dyrektor wykonawczy w Center for Auto Safety .
Dodał w wypowiedzi dla Reutera, że w rzeczywistości branża motoryzacyjna od dawna wybiera prowadzenie kampanii serwisowych zamiast wycofywania produktów.
Jest jednak zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy tak jest w tym przypadku – powiedział.
Awaria kamer na przednim błotniku ma znaczenie z punktu widzenia działania systemów bezpieczeństwa, które są używane do monitorowania martwego pola. Prawdopodobnie stwarza to zagrożenie dla bezpieczeństwa – powiedział David Friedman, były członek NHTSA, a obecnie wiceprezes Consumer Reports.
Problemy Tesli
W październiku Tesla wycofała najnowszą wersję oprogramowania beta Full Self-Driving. Wycofanie miało miejsce mniej, niż dzień po jego uruchomieniu.Pojazdy Tesli z najnowszym oprogramowaniem 10.3, wielokrotnie wyświetlały ostrzeżenia o potencjalnej kolizji z przodu. Działo się to jednak w sytuacji, kiedy nie było bezpośredniego zagrożenia. W internecie pojawiło się wiele nagrań wideo na ten temat, zamieszczanych przez użytkowników Tesli. Niektóre pojazdy bez powodu automatycznie uruchamiały hamulce – pisali użytkownicy.
NHTSA w sierpniu otworzyła formalną kontrolę bezpieczeństwa w systemie Autopilot Tesli, w 765 000 amerykańskich pojazdach. Działanie to miało miejsce po serii wypadków z udziałem aut Tesli.
31 sierpnia NHTSA wysłała Tesli 11-stronicowy list z pytaniami. Firma musiała na nie odpowiedzieć do 22 października. NHTSA w notatce opublikowanej w poniedziałek 22 października wskazała, że odpowiedź od Tesli „została przekazana i jest analizowana.
Na początku października, NHTSA zapytała Teslę, o to, dlaczego nie wysłała przypomnienia, w celu aktualizacji oprogramowania Autopilota. Miałoby to na celu poprawę zdolności pojazdów, do wykrywania pojazdów uprzywilejowanych.
Dochodzenie agencji w sprawie 765 000 amerykańskich pojazdów nastąpiło po serii wypadków z udziałem Tesli i pojazdów ratunkowych.
Do tej pory NHTSA zidentyfikowała 12 wypadków, w których uczestniczyły pojazdy Tesli korzystające z zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy i pojazdów ratunkowych. NHTSA powiedział, że większość incydentów miała miejsce po zmroku.