8 czerwca Parlament Europejski zdecyduje o przyszłości samochodów spalinowych. Europosłowie zagłosują w sprawie stanowiska w kwestii nowych standardów redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych. To głosowanie kluczowe dla powodzenia polityki klimatycznej UE i przyszłości polskiej gospodarki. Posłanki i posłowie zdecydują czy w 2035 r. wprowadzić 100 proc. redukcję emisji CO2 – a więc w praktyce przestawić europejską motoryzacją na sprzedaż tylko zeroemisyjnych samochodów. Polski biznes i organizacje pozarządowe apelują o wsparcie tej decyzji. Pomoże w rozwoju polskiej gospodarki, pozytywnie wpłynie na jakość powietrza i klimat.
- W połowie maja komisja PE przejęła przepisy wprowadzające zakaz sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym
- 8 czerwca przepisami zatwierdzonymi przez komisje zajmie się Parlament Europejski
- Polskie firmy i organizacje wystosowały apel o przyjęcie przepisów
Parlament Europejski zajmie się zakazem sprzedaży aut z silnikami spalinowymi po 2035 roku
W połowie maja unijna Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) przyjęła 46 głosami, przy 40 głosach przeciw stanowisku w sprawie proponowanych zasad rewizji norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych.
Europosłowie wyrazili swoje poparcie dla propozycji Komisji, aby do 2035 roku osiągnąć zeroemisyjną mobilność na drogach.
Komisja opowiedziała się za nałożeniem na producentów samochodów obowiązku zmniejszenia średnich emisji spalin o 20 proc. do 2025 roku w porównaniu z rokiem 2021, o 55 proc. do 2030 roku i o 100 proc. do 2035 roku. Obecnie producenci samochodów muszą zagwarantować, że ich nowe samochody będą emitować nie więcej niż 95 gramów dwutlenku węgla na kilometr. Dla samochodów dostawczych cel ten wynosi 147g CO2/km.
Ciosem dla ekologów było odrzucenie poprawki, która wprowadzała 75 proc. redukcję emisji już do 2030 roku.
8 czerwca przepisami zajmie się Parlament Europejski.
Zakaz dla aut spalinowych – polskie firmy i organizacje popierają jego wdrożenie
Polskie firmy i organizacje pozarządowe wystosowały apel w kontekście przyjęcia przepisów w pełnym kształcie. Pod wspólnym apelem w sprawie 100 proc. redukcji do 2035 podpisało się 26 firm i organizacji. Inicjatorem akcji jest Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych. Stanowisko jednomyślnie wsparły m.in. Polska Izba Rozwoju Elektromobilności, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, Ekoenergetyka-Polska, InPost, GreenWay czy Shell Polska.
W apelu czytamy, że obniżenie poziomu ambicji wprowadziłoby chaos, dodatkowe koszty dla gospodarek i zagroziło realizacji celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
– Polska jest ważnym krajem na mapie elektromobilności – jesteśmy liderem produkcji baterii i eksportu autobusów elektrycznych. Prawie 3 proc. wartości całego polskiego eksportu stanowią akumulatory litowo-jonowe. To największy produkt eksportowy branży motoryzacyjnej — wartość zagranicznej sprzedaży w 2021 roku osiągnęła 6,6 mld euro. 100 proc. dekarbonizacja wzmocni ten trend. Dla porównania, na eksporcie samochodów w 2021 roku Polska gospodarka zyskała ok. 5 mld euro – czytamy w apelu.
Organizacje wskazują, że odejście od produkcji pojazdów spalinowych do 2035 roku to postulat wielu polskich firm budujących polską elektromobilność. Apel w tej sprawie wspierają 28 firm i organizacji.
– Głosowanie w Parlamencie Europejskim to milowy krok w dążeniu do osiągnięcia neutralności klimatycznej, a przede wszystkim weryfikacja intencji Państw Członkowskich. Podczas Szczytu Klimatycznego COP26 w Glasgow byliśmy świadkami podpisania deklaracji w sprawie sprzedaży pojazdów wyłącznie zeroemisyjnych do 2040 roku na całym świecie oraz do 2035 na rynkach wiodących, jak np. Unia Europejska. Polska jest również sygnatariuszem tego dokumentu. Czas na konkretne działanie, jakim jest ustanowienie celu redukcji emisji na poziomie 100% to rok 2035. Wprowadzenie do głosowania w Parlamencie Europejskim wspólnego stanowiska może przyspieszyć zmiany na rynku, ale mogą także je skutecznie „zamrozić” na kilka lat w przypadku fiaska 8 czerwca, co będzie miało miażdżący wpływ na gospodarkę, a w szczególności doskonale rozwijający się w Polsce sektor produkcji baterii, komponentów oraz recyklingu – mówi Krzysztof Burda, prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
Transport a jakość powietrza
Sygnatariusze apelu wskazują, że nasze powietrze ma fatalną jakość, a Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Unii. Szybsze odejście od samochodów spalinowych przełoży się na poprawę jakości powietrza – zwłaszcza w miastach, gdzie transport generuje większość emisji – np. w Warszawie samochody odpowiadają za 60-80 proc. emisji. Podmioty, które podpisały się pod apelem, podkreślają, że bez redukcji w transporcie nie będzie możliwe osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r., emisje w tym sektorze – jako jedyne – rosną od lat 90-tych. Ta sytuacja dotyczy całej UE jak i Polski.
– Nowe standardy emisji CO2 dla samochodów to bez wątpienia najważniejsze głosowanie nie tylko dla przemysłu motoryzacyjnego, ale także dla polityki klimatycznej i przyszłości gospodarki zarówno Polski, jak i Unii Europejskiej. Po raz pierwszy w historii mamy na stole realną wizję uniezależnienia się od zużycia paliw kopalnych w transporcie. W interesie wszystkich Europejczyków leży poparcie ambitnej ścieżki dojścia do sprzedaży 100 proc. zeroemisyjnych pojazdów najpóźniej w 2035 roku. Dla Polski elektryfikacja transportu jest bezprecedensową szansą nie tylko na uniezależnienie się od importu ropy naftowej, redukcję emisji gazów cieplarnianych i zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w miastach, ale też rozwój gospodarczy i przejście do pierwszej ligi światowej gospodarki, gdzie z poddostawcy części, staniemy się producentem kluczowych elementów elektromobilnej gospodarki – podkreśla Marcin Korolec, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Przyjęcie przepisów to czystsze powietrze i niższa cena aut elektrycznych
Organizacje wskazują, że ustanowienie celu 100 proc. redukcji emisji da jasny sygnał rynkowi motoryzacyjnemu i przyczyni się do szybszego zwiększenia podaży samochodów elektrycznych oraz zmniejszenia ich ceny. Wliczając koszty użytkowania, elektryki już teraz są tańsze od analogicznych modeli spalinowych – ma to duże znaczenie w dobie szalenie rosnących cen paliw kopalnych.
– Walka z globalnym ociepleniem wymaga podjęcia natychmiastowych działań. PSPA wraz z szeregiem kluczowych interesariuszy rynku zrównoważonego transportu od dawna wspiera zeroemisyjną transformację, czego wyrazem była m.in. podpisana podczas COP26 w Glasgow deklaracja o wspólnym dążeniu do rejestracji wyłącznie bezemisyjnych samochodów od 2035 r. W ślad za deklaracjami powinny jednak zostać uruchomione konkretne działania, zarówno na poziomie europejskim, jak i w Polsce. Krajowy rynek motoryzacyjny od lat zdominowany jest przez pojazdy z napędem konwencjonalnym, a sektor elektromobilności jest w początkowej fazie rozwoju. Koniecznie jest wdrożenia przez administrację publiczną zmian w polskim systemie prawnym. Punktem wyjścia do dekarbonizacji transportu w Polsce powinno być zniesienie barier ograniczających rozbudowę infrastruktury ładowania, takich jak trwające nawet trzy lata, najdłuższe w Europie procedury przyłączeniowe, czy niedobór niezbędnej infrastruktury elektroenergetycznej. Niezbędne jest również wsparcie samorządów, m.in. w tworzeniu stref czystego transportu, ponieważ Polska wciąż pozostaje pod tym względem jedną z nielicznych białych plam na mapie Europy. Konieczne jest także dalsze stymulowanie popytu na pojazdy elektryczne, w ramach kontynuacji programów subsydiów ze środków publicznych i kreowanie przyjaznego otoczenia fiskalnego. Należy również rozpocząć poważną debatę publiczną nad ograniczeniem rejestracji najstarszych samochodów spalinowych w Polsce – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Maciej Mazur podkreśla także, że z perspektywy branży motoryzacyjnej, zatrudniającej w Polsce prawie 400 tys. osób, wprowadzenie zakazu rejestracji samochodów spalinowych oznacza poważne wyzwanie. Dodaje, że przemysł odnajduje się na nowym rynku, co potwierdzają międzynarodowe sukcesy polskich firm dostarczających pojazdy elektryczne, w tym zeroemisyjne autobusy, stacje ładowania, zelektryfikowane układy napędowe czy ogniwa litowo-jonowe, ale dywersyfikacja prowadzonej działalności oraz rozwój nowych modeli biznesowych także wymaga wsparcia ze strony administracji.
W treści apelu czytamy także, że analizy pokazują, że samochody elektryczne staną się tańsze w zakupie od swoich spalinowych odpowiedników do końca dekady, w najpopularniejszych segmentach – samochodów małych i średnich – cena zrówna się w pomiędzy 2026 a 2027 rokiem. Wszyscy najwięksi producenci samochodów w Europie przejdą na 100% produkcji samochodów elektrycznych, odejście od silnika spalinowego to kwestia czasu. Większość producentów ma ambitne plany dekarbonizacji – Stellantis (w jego skład wchodzą m.in. marki Opel i Fiat), Ford, Renault czy Volvo zapowiedziały, że już w 2030 zakończą sprzedaż samochodów spalinowych.