Rosyjski rząd ogłosił program ukierunkowany na produkcję pojazdów elektrycznych i budowę infrastruktury do ich ładowania. Moskwa chce także wspierać finansowo Rosjan chcących kupić elektryka, ale dopłaty będą obejmowały tylko te samochody elektryczne, które zostały wyprodukowane w Rosji.
- Rosyjski rząd przedstawił „koncepcję” rozwoju rynku samochodów elektrycznych w Rosji
- Rosja chce do 2060 roku osiągnąć neutralność węglową
- Koncepcja rosyjska zakłada, że do 2030 roku w Rosji ma powstać 72 tys. puntów ładowania samochodów elektrycznych
Auta elektryczne w Rosji – Władymir Putin chce promować elektromobilność
Jak pisze Bellona Foundation rządowy program jest częścią ambicji Władimira Putina, który chce popchnąć kraj w kierunku neutralności węglowej, która ma zostać osiągnięta do 2060 r. Plany te prezydent Rosji ujawnił w czasie ubiegłotygodniowego forum energetycznego w Moskwie. Rosyjski prezydent był dotychczas sceptyczny w czasie dyskusji na temat zmian klimatycznych, ale w ostatnim czasie jego stanowisko się zmienia, ponieważ Unia Europejska rozważa opodatkowanie importu pochodzącego z krajów silnie zanieczyszczających środowisko.
Zobowiązanie do neutralności węglowej jest następstwem wcześniejszego ambitnego kroku z czerwca, kiedy Putin nakazał swojemu rządowi opracowanie planu obniżenia emisji dwutlenku węgla, poniżej poziomu Unii Europejskiej do 2050 roku.
Nowy program pojazdów elektrycznych – nazwany rządową „koncepcją”, zbliżyłby Rosję do jej sąsiadów w Europie – gdzie sprzedaż samochodów elektrycznych rywalizuje – a w niektórych przypadkach przewyższa – sprzedaż samochodów z napędem konwencjonalnym.
W ostatniej dekadzie pojazdy elektryczne zrobiły prawdziwą furorę w motoryzacji, osiągając w 2020 roku sprzedaż na poziomie 11 milionów. Poszczególne rządy starają się ograniczyć emisje dwutlenku węgla pochodzącą z transportu. Międzynarodowa Agencja Energetyczna wskazała, że jednym z elementów zatrzymania negatywnych skutków klimatycznych, jest osiągnięcie do 2030 roku poziomu 230 milionów aut elektrycznych, które zastąpiłyby samochody z silnikami spalinowymi.
Światowym liderem sprzedaży aut elektrycznych są dziś Chiny, na których drogach porusza się łącznie 4,5 miliona samochodów elektrycznych. Pekin z kolei chce osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla do 2060 roku. Tuż za nią jest Unia Europejska, gdzie w 2020 roku sprzedano łącznie 1,4 miliona elektryków.
W tym zestawieniu Rosja pozostaje daleko w tyle. Według rosyjskiej agencji AUTOSTAT, na początku 2021 roku zarejestrowanych było tam 10 836 pojazdów elektrycznych, co stanowiło 71 proc. wzrost, w ujęciu rocznym.
Tymczasem do 2030 roku, wielu głównych producentów samochodów zaprzestanie produkcji samochodów napędzanych silnikami spalinowymi.
Rosja ma swój plan na elektromobilność i samochody elektryczne
Wobec tych zmian rosyjska „koncepcja” ma stworzyć plan popularyzacji samochodów elektrycznych na rosyjskich drogach, na przestrzeni dziewięciu najbliższych lat.
Nadszedł czas, aby państwo „zintegrowało się ze światowym przemysłem motoryzacyjnym na nowym poziomie technologicznym” i stało się „aktywnym uczestnikiem” rynku transportu elektrycznego – pisze w dokumencie rosyjski Gabinet Ministrów.
Koncepcja zakłada nie tylko rozwój rodzimej produkcji pojazdów elektrycznych, ale także stymulowanie popytu na nie. To z kolei wymaga skupienia się na rozwoju infrastruktury ładowania, rozwoju obsługi po sprzedażowej, a także wyeliminowanie barier regulacyjnych korzystania z samochodów elektrycznych.
Koncepcja będzie realizowana w dwóch etapach. W pierwszym etapie, od 2021 do 2024 r., Rosja będzie dążyć do wyprodukowania co najmniej 25 000 samochodów elektrycznych i uruchomienia 9 000 nowych stacji ładowania – z czego co najmniej 2900 będą stanowiły szybkie stacje.
W drugim etapie, który przewidziany jest na lata 2025 – 2030, wzrastać ma produkcja samochodów wyłącznie elektrycznych – aż do osiągnięcia poziomu 10 proc. wszystkich nowych samochodów. W tym czasie niezwykle szybko ma wzrosnąć liczba stacji ładowania, która na koniec 2030 roku, ma wynieść co najmniej 72 000 punktów, z których szybkich stacji będzie łącznie 28 000.
Rosja planuje również uruchomienie co najmniej 1000 stacji tankowania wodoru.
Jurij Siergiejew, starszy doradca firmy Bellona w Murmańsku, uważa, że cele koncepcji są ambitne. Mimo tego, że liczba aut elektrycznych w Rosji to dziś tylko ułamek wszystkich samochodów, które jeżdżą po drogach, to wzrost ich sprzedaży jest wizją zachęcającą, ale rządowa koncepcja pozostawia wciąż wiele niejasności.
Przemysł zarówno pojazdów elektrycznych, jak i stacji ładowania w Rosji jest w powijakach. Do realizacji tej koncepcji potrzebne będą znaczne wysiłki i inwestycje finansowe. Nie jest jeszcze jasne, skąd będzie pochodzić to finansowanie. Podano, że źródła są federalne, regionalne i pozabudżetowe. Nie jest jednak jasne, skąd planuje się przyciągać inwestycje – mówi.
Dopłaty do aut elektrycznych w Rosji – tylko przy zakupie elektryka wyprodukowanego w Rosji
Aby wesprzeć popyt na pojazdy elektryczne w Rosji, przewidziano także program preferencyjnych pożyczek i leasingu na ich zakup. Właściciele mogą również skorzystać ze zniesionego podatku transportowego i dostępu do ograniczonych miejsc parkowania. Kierowcy aut elektrycznych będą również mogli korzystać z bezpłatnego przejazdu na płatnych drogach. Kupujący będą mogli także skorzystać z ulg podatkowej w wysokości 8 000 dolarów, ale przy zastrzeżeniu, że kupią oni samochód wyprodukowany wyłącznie w Rosji.
Z drugiej strony rosyjscy producenci samochodów elektrycznych i akumulatorów, będą mogli skorzystać z rządowych dotacji na budowę fabryk.
Jurij Siergiejew jest jednak zaniepokojony, że samochody elektryczne produkowane w innych krajach nie będą sprzedawane w ramach tej koncepcji.
Dzisiaj widzimy niechęć rządu do przedłużenia zniesienia ceł na pojazdy elektryczne. Cło wynosi 15 proc. wartości samochodu – co jest dość imponującą kwotą. Moim zdaniem musimy poczekać do połowy 2022 roku, by zrozumieć, w jaki sposób zadeklarowane cele będą wspierane przez rzeczywiste działania – mówi.
