Oliver Blume dyrektor generalny Porsche w wywiadzie dla niemieckiego Handelsblatt wskazuje, że kryzys braku chipów i pandemia koronawirusa dalej będzie prześladować producentów samochodów. Podkreśla jednak, że Porsche ma za sobą rekordowy rok pod względem sprzedaży. W rozmowie ze Stefanem Menzelem i Martinem Murphy poruszył także temat zelektryfikowania kultowego modelu 911.

  • Oliver Blume podkreśla, że pandemia zmusiła firmę do poprawy struktury kosztowej
  • Dyrektor generalny Porsche wskazuje także, że COVID-19 i niedobór półprzewodników będzie nadal stanowił wyzwanie dla branży
  • Porsche w pandemii obniżyło próg rentowności

Handelsblatt: Koronawirus nadal się rozprzestrzenia, a końca kryzysu półprzewodników nie widać. Porsche czeka trudny rok?

Oliver Blume dyrektor generalny Porsche: Na szczęście Porsche to dobrze wyposażona i solidna firma. Jednocześnie ten podwójny kryzys jest również dla nas wyzwaniem. Zdrowie naszych pracowników jest naszym absolutnym priorytetem. Nasza kultura korporacyjna pomaga nam w czasach kryzysu: wspierając się nawzajem, pracując razem jako zespół – tak jak robi to rodzina.

Chipów jednak wciąż brakuje

Staramy się być elastyczni i zarządzać każdym dniem w najlepszy możliwy sposób. Czerpiemy korzyści z bycia częścią Grupy Volkswagen. Volkswagen robi zakupy hurtowo, a to przynosi korzyści skali. Dlatego jestem ostrożnym optymistą co do roku 2022.

Oliver Blume dyrektor generalny Porsche
Oliver Blume dyrektor generalny Porsche. zdjęcie: Porsche

Ale nie widać końca żadnej z tych kwestii?

Z całą pewnością koronawirus i niedobór półprzewodników nadal będą stanowić dla nas w tym roku poważne wyzwania.

Co to znaczy?

Koronawirus wymaga innego rodzaju przywództwa: fizycznego i cyfrowego, z systematycznym, odpowiedzialnym zarządzaniem sytuacjami kryzysowymi. I znowu chodzi o rozwijanie ducha zespołu, prowadzenie go z pasją i wigorem. W zakresie półprzewodników kontakty całej Grupy z dostawcami i producentami stały się bliższe i bardziej przejrzyste. To pozytywna rzecz, która jednak pozostaje wyzwaniem.

Porsche Panamera       zdjęcie: Porsche
Porsche Panamera zdjęcie: Porsche

Kryzys bywa czasem dobrą okazją. Czego nauczył Cię ten podwójny kryzys?

Naprawdę, myślę o tym w kategoriach możliwości. Staliśmy się jeszcze bardziej skoncentrowani. Na przykład, od samego początku pandemii zwracaliśmy dużą uwagę na nasze koszty stałe. Umożliwiło nam to dalsze obniżenie progu rentowności i pozwoliło nam stać się jeszcze silniejszymi po stronie finansowej, z wyraźnym celem utrzymania naszego ambitnego celu marży w wysokości 15 procent, ustalonego również na 2022 rok.

Czy Porsche również było w stanie osiągnąć ten 15-procentowej cel w zeszłym roku?

Nie mamy jeszcze dokładnych wyliczeń. Liczby te ogłosimy na dorocznej konferencji prasowej w marcu. Poprawiliśmy jednak strukturę kosztów, a jednocześnie dane dotyczące dostaw wyglądają dobrze.

Oliver Blume dyrektor generalny Porsche.   zdjęcie: Porsche
Oliver Blume dyrektor generalny Porsche. zdjęcie: Porsche

Czy możesz wyjaśnić, dlaczego ludzie chcą kupować samochody sportowe, w tych kryzysowych czasach?

Wiele osób chce spełniać swoje marzenia z silną marką, taką jak na przykład Porsche. Wszystko to wyjaśnia, dlaczego byliśmy w stanie dostarczyć klientom więcej samochodów niż kiedykolwiek wcześniej. W zeszłym roku na sam model 911 mieliśmy ponad 50 000 zamówień. Nieustannie poszerzamy naszą gamę modeli i jest to jeden z czynników naszego sukcesu.

Jednym z nich jest elektryczny Taycan?

Dokładnie. Dzięki temu innowacyjnemu modelowi naprawdę byliśmy w stanie pokazać, jakie możliwości tkwią w elektrycznym samochodzie sportowym. Taycan jest niezwykle popularny zarówno wśród ekspertów, jak i klientów. W porównaniu z rokiem 2020 udało nam się podwoić jego sprzedaż – sprzedaliśmy dokładnie 41 296 samochodów – dorównał on kultowemu modelowi 911, który również sprzedawał się lepiej niż kiedykolwiek.

Dzięki dobrze wypozycjonowanej gamie naszych produktów przebiliśmy również w zeszłym roku granicę 300 000 samochodów. Nie skupiamy się jednak na wolumenie, jako głównym punkcie odniesienia. Dla nas ekskluzywność i niepowtarzalność produktów, mają pierwszeństwo przed sprzedażą jednostkową.

Mimo wszystkich sukcesów sprzedażowych, Taycan też miał problemy. Auto miało problemy z oprogramowaniem, teraz krążą plotki o przegrzewających się bateriach.

Każdy produkt na samym początku musi stawić czoła wyzwaniom. Szczególnie ma to miejsce w innowacjach i nowych technologiach. Z reguły, gdy pojawiają się problemy, bardzo uważnie się im przyglądamy. Badamy nawet plotki.

Sprzedaż Porsche Taycan sięgnęła w okresie od stycznia do września poziomu 28 640 samochodów. zdjęcie: Porsche
Sprzedaż Porsche Taycan sięgnęła w okresie od stycznia do września poziomu 28 640 samochodów. zdjęcie: Porsche

Porsche sprzedaje coraz więcej samochodów i nadal dobrze zarabia. Do czego zaprowadzi was ta dość wygodna pozycja?

Utrzymujemy naszego pionierskiego ducha, a jednocześnie nadal będziemy strategicznie wyostrzać profil Porsche. Ma to miejsce na przykład w obszarach cyfryzacji i e-mobilności. Tutaj robimy dużo szybsze postępy, niż planowano. Już w zeszłym roku co czwarty sprzedawany na świecie pojazd był zelektryfikowany. Udział pojazdów w pełni elektrycznych jest teraz większy. Kluczowym czynnikiem był sukces Taycana. To potwierdza naszą strategię. Zaczęliśmy koncentrować się na elektromobilności wcześniej niż inni producenci.

Wraz z sukcesem Taycana rośnie pewność siebie Porsche. Czym firma odróżnia się od swojej macierzystej firmy – Volkswagena?

Dla mnie mniej chodzi o pewność siebie, a bardziej o przedsiębiorczość. Od lat nam się to udaje. Używamy komponentów z Grupy Volkswagen i odwrotnie. Ważne jest to, że sukces Porsche przynosi korzyści także całej Grupie.

Fuzja Porsche z Volkswagenem była kiedyś uzasadniana tym, że Wasza firma potrzebowała silników firmy-matki. Porsche nie byłoby w stanie samodzielnie pokryć kosztów ich rozwoju. Czy ta logika nadal obowiązuje?

W ostatnich latach osiągnęliśmy fantastyczny wzrost, a bez Volkswagena nie byłoby to możliwe. Czerpiemy więc korzyści z połączenia. Jednocześnie jesteśmy niezwykle skoncentrowani na własnych problemach i sukcesie.

Czy Porsche poradziłoby sobie dzisiaj bez Volkswagena?

Jest to pytanie czysto teoretyczne. Jeśli chodzi o siłę finansową, nasze przepływy pieniężne mówią same za siebie. Zasadniczo potrzebujemy silnych partnerów do transformacji. Nie możemy i nie chcemy robić wszystkiego sami. A w tych sprawach, w których nie możemy zrobić wszystkiego sami, szukamy odpowiednich partnerów. W przypadku niektórych obszarów jest nim Grupa Volkswagen.

Czyli rozwiązaniem byłaby wtedy oferta publiczna Porsche?

Twoje słowa, nie moje! Oczywiście widzimy duże zainteresowanie opinii publicznej i rynków. Decyzja w tej sprawie należy wyłącznie do Grupy Volkswagen. Z liczb jasno wynika, że ​​nasza firma jest bardzo dobrze pozycjonowana i odporna na kryzys. Jesteśmy poszukiwaną marką z jasną strategią, wysokim poziomem wiedzy technologicznej, a także bardzo ambitnymi, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój, celami. Dążymy do osiągnięcia bilansu neutralności pod względem emisji CO₂ w całym łańcuchu wartości do 2030 r.

Odnosimy sukces, ponieważ w odpowiednim czasie obraliśmy zdecydowany kurs. No i mamy świetny zespół, bez którego ciągły sukces nie byłby możliwy.

Czy ten sukces obejmuje także silniki spalinowe? Czy jest jakaś graniczna data ich odejścia?

Nie mamy konkretnej daty. Ostatecznie wszystko zależy to od klientów i poszczególnych regionów świata. Szczególnym zadaniem dla nas jest sprawienie, by silniki spalinowe napędzane paliwami syntetycznymi były praktycznie neutralne pod względem emisji CO₂. W tym celu inwestujemy w rozwój e-paliw.

Zdjęcie nowego Porsche Taycan GTS
Porsche na targach w Los Angeles przedstawiło dwie wersje Porsche Taycan – GTS i GTS Sport Turismo zdjęcie: Porsche

Myślisz, że te paliwa mają szansę?

Chcemy produkować paliwa syntetyczne tam, gdzie zrównoważona energia jest dostępna w nieograniczonych ilościach – na przykład w naszym zakładzie pilotażowym w południowym Chile. Silne wiatry wieją tam prawie przez cały rok. Patrząc w przyszłość, uważamy, że realistyczne jest oczekiwanie, że ich cena spadnie poniżej poziomu dwóch dolarów za litr. A potem zrobi się już bardzo ciekawie. Postrzegamy siebie jako pioniera zrównoważonej mobilności z naciskiem na e-mobilność, rozsądnie uzupełnianą e-paliwami. Nie jest to ze sobą sprzeczne.

Czy udało się Porsche osiągnąć cele dotyczące emisji CO₂ na 2021 rok?

Cieszymy się, że Taycan został tak dobrze przyjęty na rynku, a także z wysokiego udziału hybrydowych modeli Cayenne i Panamery. Jesteśmy więc pełni optymizmu, że osiągnęliśmy cele w zakresie emisji CO₂, które wyznaczyliśmy dla Porsche.

Czy klienci zgadzają się na zmianę?

Absolutnie. Nasi klienci tego oczekują i z zadowoleniem przyjmują fakt, że stosujemy zrównoważone podejście. Łączymy sportowy charakter ze zrównoważonym rozwojem, a nasz sukces na światowych rynkach udowadnia, że ​​mamy rację.

Model 911 to ikona. Samochód ma być zhybrydyzowany. Kiedy to będzie?

911 jest częścią naszej strategii zrównoważonego rozwoju. Ważne jest to, że kiedy myślimy o hybrydyzacji tego pojazdu, nie chodzi tylko o wersję plug-in. Chodzi bardziej o funkcje rodem ze sportów motorowych, czyli bardzo dynamiczne napędy hybrydowe o wysokiej wydajności w zakresie rekuperacji. Tak jak na przykład ma to miejsce w 919 Hybrid, którym trzy razy z rzędu wygraliśmy 24-godzinny wyścig Le Mans.

Kiedy taki samochód będzie dostępny?

Nie podam teraz konkretnego roku. Będziemy mieli konkrety, kiedy samochód będzie faktycznie gotowy. Ale możesz już na niego czekać!

W jaki sposób Porsche będziecie rozwijać całą gamę modeli w ciągu najbliższych kilku lat?

Naszą strategię produktową opracowaliśmy elastycznie. W każdym z naszych segmentów posiadamy szeroką gamę jednostek napędowych – silników spalinowych, hybryd i pojazdów elektrycznych. Na przykład w przyszłym roku nowy, całkowicie elektryczny Macan zostanie wprowadzony jako atrakcyjny element naszej oferty. Dziś nie chcę zdradzać nic więcej.

*wywiad został przeprowadzony przez dziennikarzy Handelsblatt. Tłumaczenie zostało zrealizowane na podstawie pełnej treści wywiadu zamieszczonego na stronie prasowej Porsche.com

Zobacz też:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz
Wpisz tutaj swoje imię