Zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych został przyjęty przez Parlament Europejski 8 czerwca. Ministrowie środowiska państw członkowskich także zdecydowali o przyjęciu przepisów. Redakcja AutoElectroMoto.pl sprawdziła, jak w czasie głosowania nad zakazem w PE zachowali się polscy europosłowie. Okazuje się, że gdyby losy przepisów zależały tylko od naszych polityków – zakaz zostałby odrzucony.

  • Za przyjęciem przepisów głosowało 9 polskich europosłów
  • Przeciwko zakazowi było 36 europosłów z Polski
  • W tym tygodniu nad przepisami wprowadzającymi zakaz sprzedaży nowych aut elektrycznych od 2035 roku debatuje Rada UE.

Zakaz aut spalinowych od 2035 r. – jak głosowali polscy europosłowie?

W drugim tygodniu czerwca Parlament Europejski przegłosował wyznaczenie roku 2035, jako terminu granicznego dla sprzedaży spalinowych samochodów osobowych. Za przepisami głosowało 339 europosłów, 249 europosłów było przeciwnych, 24 osoby wstrzymały się od głosu.

Wynik głosowania nad zakazem sprzedaży nowych aut spalinowych w Parlamencie Europejskim
Wynik głosowania nad zakazem sprzedaży nowych aut spalinowych w Parlamencie Europejskim

Przyjęcie przepisów oznacza tak naprawdę koniec sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Celem transformacji jest przejście na elektromobilność. Nie ma jednak jasnego zobowiązania do stosowania napędu akumulatorowego, czy bazującego na ogniwach paliwowych. Znaczenie ma to, by samochody osobowe podczas eksploatacji nie emitowały szkodliwych dla klimatu gazów cieplarnianych. Oznacza to, że ucierpią także hybrydy typu plug in, które także będzie obejmował zakaz rejestracji. 

Spośród wszystkich polskich europosłów za przyjęciem przepisów głosowało dziewięć osób:

  • Marek Balt
  • Marek Belka
  • Robert Biedroń
  • Włodzimierz Cimoszewicz
  • Łukasz Kohut
  • Bogusław Liberadzki
  • Leszek Miller
  • Sylwia Spurek
  • Róża Thun
Polscy europosłowie, którzy poparli wprowadzenie zakazu

Przeciwko zakazowi głosowało aż 36 polskich europosłów:

  • Bartosz Arłukowicz
  • Adam Bielan
  • Joachim Brudziński
  • Jerzy Buzek
  • Ryszard Czarnecki
  • Jarosław Duda
  • Anna Fotyga
  • Andrzej Halicki
  • Krzysztof Hetman
  • Patryk Jaki
  • Adam Jarubas
  • Krzysztof Jurgiel
  • Jarosław Kalinowski
  • Karol Karski
  • Beata Kempa
  • Izabela-Helena Kloc
  • Ewa Kopacz
  • Joanna Kopcińska
  • Zdzisław Krasnodębski
  • Elżbieta Kruk
  • Zbigniew Kuźmiuk
  • Janusz Lewandowski
  • Beata Mazurek
  • Andżelika Możdżanowska
  • Janina Ochojska
  • Jan Olbrycht
  • Elżbieta Rafalska
  • Bogdan Rzońca
  • Radosław Sikorski
  • Beata Szydło
  • Dominik Tarczyński
  • Grzegorz Tobiszowski
  • Witold Waszczykowski
  • Jadwiga Wiśniewska
  • Anna Zalewska
  • Kosma Złotowski

Od głosu wstrzymała się Magdalena Adamowicz.

Zakaz dla aut spalinowych zostanie wprowadzony

W tym tygodniu nad zakazem przyjętym przez Parlament Europejski pochylili się ministrowie państw członkowskich. Zdecydowali o przyjęciu przepisów. Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy w AutoElectroMoto.pl, że Agencja Reuters, a wcześniej niemiecki Süddeutsche Zeitung podawały, że po zapowiedzi niemieckiego ministra finansów, także Włochy, Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Portugalia będą walczyły o przesunięcie wprowadzenia zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi aż o pięć lat – do 2040 roku. Kraje te chciały dodatkowo uwzględnienia w planie unijnym, paliw syntetycznych, które mogłyby zasilać silniki spalinowe, przy jednocześnie niższym poziomie emisji.

Agencja Reuters, powołując się na dokumenty, do których dotarła, wskazywała, że kraje sprzeciwiające się dacie 2035 roku, chcą obniżenia redukcji CO2 do poziomu 90 proc. do 2035 roku, względem poziomu 100 proc., który jest proponowany przez przepisy przyjęte przez PE. Dodatkowo dla lekkich pojazdów użytkowych, cel ten miałby sięgnąć poziomu 80 proc. redukcji CO2 do 2035 roku, by ostatecznie osiągnąć 100 proc. w 2040 roku. 

Warto podkreślić, że cała szóstka państw miała realną możliwość odsunięcia w czasie wprowadzenia pełnego zakazu. Mniejszość blokująca musi bowiem obejmować co najmniej czterech członków Rady reprezentujących ponad 35 proc. ludności UE. Wstrzymanie się od głosu podczas głosowania większością kwalifikowaną liczone jest jako głos „przeciwko” i nie jest tym samym co nieuczestniczenie w głosowaniu.

Zobacz też:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz
Wpisz tutaj swoje imię