Formuła E od przyszłego sezonu będzie jeździła na bolidach trzeciej generacji. Producenci i zespoły wyścigowe już teraz zastanawiają się nad tym, jak będzie wyglądała czwarta generacja pojazdów. Alejandro Agag, szef Formuły E mówi, że kolejne bolidy będą najszybszymi samochodami wyścigowymi świata.

  • Alejandro Agag mówi, że Gen3 dzieli od Gen1 przepaść, ale bolid nie jest doskonały
  • Szef Formuły E mówi, że najnowszy model będzie mógł rozpędzać się do 322 km/h

Alejandro Agag to inicjator pierwszej serii wyścigów samochodów elektrycznych, czyli Formuły E. Zanim został znanym przedsiębiorcą, realizował się w polityce. Te doświadczenia wykorzystuje obecnie w biznesie. 

Z każdą kolejną edycją Formuły E obserwujemy wzrost mocy i zainteresowania. Poprzedni sezon obejrzało łącznie 316 mln osób. Czy to, gdzie obecnie znajduje się elektryczna seria, można określić jako spełnienie ?

Alejandro Agag: Z perspektywy czasu widzę, że osiągnęliśmy znacznie więcej, niż się spodziewaliśmy. Poziom technologii, na jaki weszliśmy jako Formuła E, ale także wpływ, jaki udaje nam się wywierać, jest większy, niż oczekiwałem. Myślę, że czas i nasze pomysły były odpowiednie. Gdybyśmy rozpoczęli promocję samochodów elektrycznych na torze 20 czy 30 lat temu, mistrzostwa umarłyby śmiercią naturalną po kilku miesiącach. Wyszliśmy jednak z tą inicjatywą we właściwym czasie, tuż przed wielką falą elektryfikacji w branży motoryzacyjnej, która z czasem się kumulowała. Właśnie dlatego działamy dalej.

Alejandro Agag, prezes Formuły E
Alejandro Agag, prezes Formuły E

ABB Formuła E, nie miała łatwych początków. Jakie trudności seria napotkała na swojej drodze? 

Wielokrotnie było nam naprawdę trudno, a pierwsze lata cechowała duża niestabilność. Teraz pod tym względem jest jednak dużo lepiej i możemy spokojnie planować przyszłość. Trzeba wziąć pod uwagę wiele aspektów, ale jest też wiele przestrzeni do rozwoju i wiele priorytetów, które musimy konsekwentnie realizować, zwłaszcza jeżeli chodzi o zasięg i oddziaływanie mistrzostw. Nie zmienia to faktu, że cieszymy się z naszej obecnej sytuacji. Nie sądzę, aby jakiekolwiek inne samochodowe mistrzostwa po zaledwie kilku sezonach osiągnęły poziom, na którym dziś znajduje Formuła E.

Niedawno, podczas e-Prix Monako, oficjalnie zaprezentowano nową generację bolidu Formuły E – Gen3, który rozpocznie swoją karierę od przyszłego sezonu. Czy ten samochód zrewolucjonizuje wyścigi?

Często mówi się, że sport motorowy jest jak laboratorium, w którym rozwijana jest technologia. Jednak dopiero takie wydarzenia, jak premiera Gen3 pozwalają zrozumieć, jak bardzo prawdziwe jest to stwierdzenie. Modele Gen3 i Gen1 dzielą lata świetlne. Gen1 sam w sobie nie mógł nawet przejechać wszystkich okrążeń i miał silnik o mocy zaledwie 150 kW. Dla porównania najnowszy model będzie korzystać z 360 kW i rozpędzać się nawet do 322 km/h. Przy ogromnym wzroście mocy udało się zmniejszyć masę bolidu. Postęp, jaki dokonał się w technologii przez zaledwie kilka lat, jest niewyobrażalny. Zatem tak, można powiedzieć, że Formuła E jest jak laboratorium i pełni funkcję platformy rozwoju samochodów elektrycznych.

Bolidy Formuły E przy Schodach Hiszpańskich

Formuła E czeka już na Gen4, a jego założenia zaczęły być już omawiane przez organizatorów. Czym będzie bolid Gen4?

Gen3 to ogromny krok naprzód, ale bolid wciąż nie jest doskonały. Myślę, że Gen4 będzie wielkim skokiem do przodu jeśli chodzi o parametry, na pewne aspekty spojrzymy z zupełnie innej perspektywy. Możemy zacząć poszukiwać nowych rozwiązań dotyczących na przykład akumulatorów lub większej swobody w zakresie wyglądu samochodu bez uszczerbku dla własności aerodynamicznych. Sądzę, że Gen4 będzie dzielił już tylko krok od najszybszego samochodu wyścigowego świata, a Gen5 pobije pod tym względem samochody z silnikami spalinowymi.

Producenci mówią, że Formuła E jest poligonem doświadczalnym do testowania technologii, która potem ląduje w zwykłych samochodach. Na ile właśnie taka jest rzeczywistość?

Formuła E zmieniła krajobraz motoryzacji – chociażby przez sam fakt, że wyścigi elektrycznych samochodów i postępy inżynierów można śledzić w telewizji, i aktywnie uczestniczyć w tym wydarzeniu w internecie. Konsumentów przymierzających się do zakupu samochodów skłoniliśmy przynajmniej do zastanowienia się, czy ma to być pojazd z silnikiem spalinowym czy elektrycznym. Ta seria ma ogromny potencjał w promowaniu elektromobilności. A możemy osiągnąć jeszcze więcej.

Był Pan politykiem, jest Pan biznesmenem. Co będzie dalej?

Gdybym miał zajmować się w życiu czymś innym, prawdopodobnie pisałbym powieści fantastyczno-naukowe. Sięgając po tytuły z tego gatunku z lat 50. czy 60., dostrzegamy, że całkiem sporo opisanych tam sytuacji są częścią dzisiejszej rzeczywistości. W wymyślonym świecie science fiction jest wiele interesujących pomysłów i wniosków, które mają teraz zastosowanie.

Bolidy Formuły E przy Schodach Hiszpańskich

Zobacz też:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz
Wpisz tutaj swoje imię