Administracja Joe Bidena chce wspierać amerykański przemysł motoryzacyjny w modernizowaniu fabryk na potrzeby produkcji samochodów elektrycznych. Sam prezydent odwiedzi w środę należącą do koncernu General Motors „Factory Zero”. Waszyngton szykuje wsparcie warte miliardy dolarów.

  • Joe Biden odwiedzi w środę „Factory Zero” – fabrykę General Motors
  • Administracja Joe Bidena chce wspierać modernizację sektora motoryzacyjnego
  • Joe Biden i Demokraci zaproponowali 50 mld dolarów ulg podatkowych

Joe Biden chce wspierać modernizację fabryk

Jak pisze Agencja Reuters, „Factory Zero” w Detroit jest na pierwszej linii frontu bitwy o amerykański rynek pojazdów elektrycznych. Toczy się ona pomiędzy starzejącymi się, uzwiązkowionymi fabrykami i nowymi, niezwiązanymi ze sobą zakładami prowadzonymi przez młode firmy produkujące pojazdy elektryczne.

Administracja prezydenta Joe Bidena chce dać impuls i wsparcie starszej części amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego.

Zaplanowana w środę wizyta Bidena w „Factory Zero” ma zwrócić uwagę na propozycje jego administracji, które w ramach planu wydatków „Build Back Better”, mają zapewnić miliardową pomoc federalną na pomoc starszym fabrykom samochodów i społeczności na Środkowym Zachodzie, która jest od nich zależne.

Administracja Bidena i demokraci w Kongresie zaproponowali prawie 50 miliardów dolarów ulg podatkowych, zachęty dla agencji rządowych do kupowania pojazdów elektrycznych, pożyczki na przekształcenie fabryk i pomoc dla społeczności skupionych wokół zakładów samochodowych.

Plan ten nie obejmuje miliardy dolarów nowych dotacji na pobudzenie sprzedaży pojazdów elektrycznych, takich jak 30 proc. ulga podatkowa dla komercyjnych pojazdów elektrycznych.

Ulgi dla aut elektrycznych w USA

Build Back Better przeznaczyłby również 3,5 miliarda dolarów na przekształcenie fabryk w USA, na produkcję pojazdów zelektryfikowanych lub napędzanych ogniwami paliwowymi.

Producenci samochodów mogliby również skorzystać z 3 miliardów dolarów w ramach pożyczek na produkcję pojazdów o zaawansowanych technologiach, pochodzących z Departamentu Energii.

Szef globalnej produkcji GM, Gerald Johnson, powiedział agencji Reuters, że wydatki federalne mogą przyspieszyć wzrost popytu na pojazdy elektryczne. Jest to jeden z powodów, dla których producent samochodów uznał elastyczność, za priorytet w swojej „Factory Zero”.

Powiedział, że jeśli ustawa Build Back Better zostanie uchwalona, ​​GM uwzględni to w swoich planach. „To nie zmienia tego, co robimy”.

General Motors i transformacja w kierunku elektromobilności

Factory Zero, otwarto w 1985 roku. Jest jednym z 21 zakładów General Motors, zajmujących się montażem i produkcją układów napędowych w Stanach Zjednoczonych. Jest to także pierwsza fabryka, która przeszła metamorfozę, w celu dostosowania jej linii montażowych na potrzeby produkcji samochodów elektrycznych.

Oczekuje się, że Biden przyjrzy się jednemu z pierwszych pojazdów elektrycznych – GMC Hummer – montowanych w fabryce. Ceny pierwszych modeli Hummera wyniosą ponad 100 000 dolarów – to zbyt dużo, aby auto mogło kwalifikować się do proponowanych ulg podatkowych.

GM powiedział, że może zaoszczędzić miliardy, zmieniając charakterystykę swoich fabryk i przekwalifikowując obecną siłę roboczą. Koncern nie chce podążać za takimi rywalami jak Tesla i budować całkowicie nowych fabryk w stanach południowych i zachodnich.

Koniec hegemonii Tesli?

Tesla zdobyła prawie 80 proc. amerykańskiego rynku pojazdów elektrycznych już w 2020 roku. Oczekuje się, że jej udział spadnie wraz z wprowadzaniem większej liczby aut elektrycznych przez innych producentów. Firma powiedziała władzom w Teksasie, że tamtejsi pracownicy fabryki zarabiają około 47 000 dolarów rocznie. Zgodnie z umową United Auto Workers, stawki pracowników fabryki General Motors zaczynają od 28 dolarów za godzinę, czyli około 56 000 dolarów rocznie.

Zakłady, w których produkcja akumulatorów i montaż pojazdów są w jednym kompleksie – jak fabryka Tesli w Austin w Teksasie – mogą być bardziej wydajne, zmniejszając koszty transportu akumulatorów – powiedział Mike Tracy, prezes Agile Group, firmy konsultingowej specjalizującej się w produkcji.

– GM stara się uniknąć wykluczenia pracowników związkowych z biznesu – powiedział Tracy.

Z kolei Ford zbudował linię montażową elektrycznych pickupów F-150 w zakładzie w Dearborn w stanie Michigan. Ford ogłosił również plany budowy rozległego kompleksu montażu pojazdów elektrycznych i akumulatorów w Tennessee.

Reuters podkreśla, że General Motors stara się wykorzystać istniejący system fabryk w USA, który ma nadwyżkę mocy produkcyjnych. Zarządzanie mieszanką pojazdów spalinowych i elektrycznych w nadchodzącej dekadzie może oznaczać wykorzystanie dostępnej obecnie przestrzeni, by uniknąć przerw w produkcji, wymuszonych modernizacją zakładów.

– Kiedy spojrzymy na tę matematykę, takie działanie daje 10-15 miliardów dolarów, których nie musimy wydawać – powiedział Gerald Johnson.

Johnson podkreśla, że pracownicy GM mają doświadczenie w rozwiązywaniu problemów przemysłowych. Mówi, że pracownicy zakładów GM, mówią już inżynierom, jak projektować pojazdy elektryczne, aby były łatwiejsze do zbudowania.

– Posiadają umiejętność nie tyle wkręcania śrubek, ale wiedzą, co zrobić, gdy śruba nie działa – podkreślił.

Zobacz też:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz
Wpisz tutaj swoje imię