Liczba dostępnych ofert samochodów używanych z napędem elektrycznym w Polsce rośnie w bardzo szybkim tempie. Porównując rok 2021 i 2020 był to wzrost o 90 proc.  – wynika z danych Autobaza.pl. Autobaza pisze, że rosnące zapotrzebowanie na punkty ładowania skutkuje m.in. transformacją przesyłu i zarządzania energią. Czy może grozić nam przeciążenie?

  • Z danych autobaza.pl wynika, że w 2021 roku wzrost aut elektrycznych używanych był na poziomie 90 proc.
  • w stosunku do 2019 roku liczba ofert używanych samochodów wzrosła o 302 proc.

Rośnie liczba samochodów elektrycznych w Polsce

Dane autobaza.pl pokazują, że liczba ofert używanych elektryków w Polsce w 2021 r. zwiększyła się ponad trzykrotnie (302 proc.) w porównaniu z 2019 r. 

Przyrostowi liczby samochodów elektrycznych na drogach, nie zawsze odpowiada rozwój infrastruktury ładowania.

O ile posiadanie elektryka w dużym mieście nie stanowi problemu, tak jadąc już w dłuższą trasę – szczególnie zimą – może okazać się to problematyczne ze względu na ograniczony zasięg pojazdów oraz braki w punktach ładowania. Niezaprzeczalnie jednak wchodzimy w erę samochodów elektrycznych, która będzie zmieniała nasz krajobraz i przyzwyczajenia wyjaśnia Marek Trofimiuk ekspert autobaza.pl.

Stacje ładowania w Polsce

Pod koniec grudnia 2021 r. w Polsce funkcjonowały 1 932 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych (3 784 punkty) – wynika z danych Licznika Elektromobilności. Dla porównania – w połowie 2021 r. w Niemczech było 44 538 punktów ładowania – pokazują dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA).

Ładowanie samochodu elektrycznego
Ładowanie samochodu elektrycznego zdjęcie: Unsplash/ Andrew Roberts

Autobaza.pl pisze także, że w ubiegłym roku wzrosła liczba hybryd na drogach. Rok 2021 zakończył się z liczbą ofert używanych pojazdów o tym napędzie aż o 40 proc. większą niż w 2020 r.

Więcej elektryków, więcej stacji ładowania to więcej mocy – co na to sieć przesyłowa?

Rozwój rynku samochodów elektrycznych niesie za sobą zmiany – także w energetyce. Może okazać się, że niezbędna będzie modyfikacja sieci energetycznych. Ich tradycyjna przepustowość mogłaby nie być wystarczająca, szczególnie w godzinach szczytu, kiedy wiele samochodów potrzebowałoby ładowania.

W unijnym planie o nazwie Fit for 55 widzimy zmianę. Do tej pory w kontekście cięcia emisji CO2 skupiano się na energetyce, przemyśle, od niedawna jednak wzięto pod uwagę także motoryzację. Dokument zakłada, że od 2035 r. 100% rejestrowanych samochodów będzie zeroemisyjnych – większość z nich ma być właśnie pojazdami elektrycznymi. Ambicje dotyczące zmian w sektorze transportu kołowego są bardzo duże. Samochody elektryczne niejako wymuszą zmianę świata dookoła nas – mówi Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl.

Najszybsza ładowarka na świecie może ładować cztery auta elektryczne jednocześnie i ma moc 360 kW. zdjęcie: ABB
Najszybsza ładowarka na świecie może ładować cztery auta elektryczne jednocześnie i ma moc 360 kW. zdjęcie: ABB

Samochody elektryczne a przeciążenie sieci elektroenergetycznej

Przeciążenie linii energetycznych nie jest jednak bezpośrednim zagrożeniem. Z wyliczeń Ministerstwa Energii wynika, że milion aut elektrycznych wygeneruje dodatkowy popyt na energię w wysokości 2,3-4,3 TWh. To nieduża wartość, biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce wytwarza się 161 TWh energii elektrycznej. Przy ewentualnym zakazie sprzedaży aut z napędem spalinowym może okazać się jednak, że liczba pojazdów z bateriami zdecydowanie wzrośnie, a wtedy niezbędna będzie odpowiednia infrastruktura – pisze Autobaza.pl

Zobacz też:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz
Wpisz tutaj swoje imię